niedziela, 23 czerwca 2019

By widzieć sens...

   Praca, rodzina, znajomi, hobby - życie codzienne. Uśmiech, miłość, pasja, ludzie. Wszystko, co tworzy Twój własny niepowtarzalny świat...
A co, jeśli ten świat nagle zaczął się rozsypywać? Najpierw przyszło zniechęcenie i zmęczenie. Później życie zaczęło jakby przygasać, blednąć. Pojawiły się problemy, rozdrażnienie, smutek, a nawet złość.
W życiu każdego człowieka może pojawić się gorsza chwila, w której to, co zazwyczaj sprawia radość - zwyczajnie drażni. Czasami mamy na to wpływ - a czasami nie...
Jedno jest pewne. Nie można bagatelizować smutku, ciągłego rozdrażnienia, coraz większej niechęci do nawet najprostszych czynności , ponieważ mogą one stanowić preludium katastrofy zbudowanego przez Nas świata.
Ciągły stres, zmęczenie, przepracowanie, zgiełk...
Więcej smutku...
Więcej zniechęcenia...
Więcej złości...
Lęk...
Cały świat jest jakby za szybą, która oddziela Ciebie od reszty. Niewidzialna bariera, która nie chce zniknąć.
Po jakimś czasie pojawia się pytanie - jaki to wszystko ma sens?
Skrawki szczęścia, radości - odeszły. Otwierasz oczy i widzisz, że tańczysz na linie zawieszonej nad przepaścią. Walczysz, próbujesz się wydostać i...spadasz.
Próbujesz się wspinać. Czujesz jednak, że samotnie Twoja walka jest skazana na porażkę....
W takich chwilach warto poprosić o pomoc...
Problemy dotykają każdego. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Dla danej osoby, to właśnie jej problem jest najważniejszy, ponieważ to właśnie z jej świata zabiera radość. Zatem zanim komuś powiesz, że na świecie ludzie mają większe problemy - zastanów się...
Warto wyciągnąć pomocną dłoń i pamiętać, że kiedyś również możemy takiej dłoni potrzebować...
Pamiętaj.
Zawsze warto o siebie zadbać, znaleźć choć trochę przestrzeni, ciszy, spokoju. Wyłączyć na chwilę codzienność, wcisnąć przycisk z napisem "reset". Nie warto zwlekać.
Jutro...
Pojutrze...
Za tydzień...
Za miesiąc...
...i nagle się okazuje, że czasu nie da się cofnąć, a jeden problem urósł do niebotycznej rangi i przyciągnął kolejne, które stworzyły zbitą nienazwaną masę kłębiącą się w środku i przeszkadzającą żyć. Zamiatanie pod dywan nic nie dało, przekładanie i udawanie, że czegoś nie ma - również...
Pamiętaj - na pierwszym miejscu zawsze zdrowie - i fizyczne i psychiczne. Bo jeśli przestaniesz cieszyć się życiem - to jaki będzie miało ono sens?
Żyć - nie jedynie istnieć.
My już to wiemy.
Jak wspomniałam wcześniej - za każdą osobą tutaj - kryje się zwykła ludzka historia. Ze zwyczajnego i jednocześnie niezwyczajnego życia zbudowane jest to miejsce.
Miejsce, które zbudowaliśmy dla ludzi.
Równowaga, harmonia i odpoczynek dla tych, którzy szukają wyciszenia.
By pomóc przywrócić spokój i radość życia.
Jesteśmy tu dla Was.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz